sobota, 11 października 2014

SUCHEDNIÓW wczoraj i dziś (13) / Stanisław Pająk

c.d.
                                                  Moje  miasto  SUCHEDNIÓW

     Rok  1966
           
     -  Oddanie do użytku kina  ,,Kuźnica".
     -  Zarejestrowanie Spółdzielni Mieszkaniowej.
     -  Zmarł zasłużony lekarz i społecznik dr Witold Poziomski, suchedniowski ,,doktor Judym".
     -  Przewodniczącym Prezydium MRN zostaje Ryszard Obara.
     -  20 rodzin otrzymuje mieszkania w zakładowym budynku FUT.

                                                                                                     foto:IrenaP

    Rok  1967

     -  Uruchomienie stacji CPN.
     -  Zorganizowanie specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego.
     
    Rok  1968

     -  20 rodzin otrzymuje spółdzielcze mieszkania w pierwszym bloku na Osiedlu Bugaj.
     -  Oddanie nowej resteuracji ,,Staropolska"  przez RSZiZ.

wtorek, 7 października 2014

Spod Łysej Góry...(4) /Stanisław Pająk

c.d.
                                                        Spod  Łysej  Góry...
     ....
        - To stary dom, ma chyba ze sto lat. Z takich jodłowych okrąlaków, jak to dawniej budowano. Człowiek się natyra- zwierzał mi się któregoś dnia Krogala pod gawronowską górą- a tu jeszcze- nie tak. Niedawno wprawiłem nową podłogę, zmieniłem legary. Wszystko było zbutwiałe, że się samo sypało. Teraz zakładam sobie sam centralne ogrzewanie z kuchni. Powinno być dobrze i ciepło. Kupiłem wreszcie rurki ale znowu nie mam kolanek i złącz. Dobrze, że mam kumpla w odlewni, to mi się postarał o zbrakowane żeliwne kaloryfery. Bo tak, to bym ich nie dostał za pięć lat. Może teraz, za Gierka się zmieni. Bo on, ma głowę, trzeba mu przyznać. Niejedno przeszedł w swoim życiu. I jako robociarz w Belgii, i jako działacz partyjny. Już się wiele za niego zmieniło, choć dopiero rządzi jeden rok. I na lepsze. To się odczuwa, to się widzi i słyszy od ludzi. A i na pewno jeszcze się zmieni. Krogala wcale się tym nie chwali, ale wiem, że jest członkiem partii. W fabryce. Chwilami wydaje mi się, że gdyby żył Durnawski, to na pewno wybudowałby jakiś ładny dom. Murowany. Z białej albo czerwonej cegły.Bo trzeba przyznać, że gospodarzem to on był, jakby z powołania. Chybaby się nie pogodził z tym, aby jego dom był zwykłą chałpą, jak mówią ludzie, gdy inni przez ten czas, co się kiedyś nie liczył we wsi, pstawili sobie ładne murowane domki i zabudowania gospodarcze. A może zrobią to kiedyś wnuczki Durnawskiego, których się nie doczekał?
.......
                                                                          
                                                                                               foto: AlanP


                                                                                      c.d.n
                                                                  / ,,Spod Łysej Góry i Inne Opowiadania"