środa, 6 marca 2019

,, t a k i e ... s o b i e ... ż y c i e " / St. Pająk

   
                                  ,, t a k i e  s o b i e  ż y c i e "

fot. z albumu rodzinnego


....   Z Mirką spotkaliśmy się na wczasach w Karpaczu. Miała wtedy włosy jak wiewiórka, może trochę ciemniejsze. Farbowane - taka była moda. Po raz pierwszy zwróciłem tam na nią uwagę i od początku wydało mi się, że jest przeznaczona dla mnie.
        Wkrótce po powrocie do domu postanowiliśmy się pobrać.
        W ciągu tygodnia wzięliśmy ślub cywilny. Najskromniej jak można sobie wyobrazić. My i dwoje świadków. To było z początkiem marca. Wesele miało się odbyć za miesiąc, dokładnie w święta wielkanocne, u niej na wsi w Sandomierskim.