S u c h e d n i ów wczoraj i dziś
c.d.
Po objęciu przez Stanisława Staszica stanowiska ministra Stanu, był w Suchedniowie piec do przetapiania i uszlachetniania żelaza, jedna wytwórnia kos, dwie blachownie oraz odlewnie w Mostkach i Parszowie.
W 1833r. utworzono Wschodni Okrąg Górniczy w Suchedniowie, a Zarząd mieścił się na terenie obecnego Urzędu Pocztowego, któremu podlegały kopalnie kruszców, kużnie, wielkie piece, odlewnie i warsztaty mechaniczne w dolinach rzeki Łącznej, Kaczki i Kamiennej.
Następne lata przyniosły przekształcenia przemysłu manufakturowego w unowocześniony przemysł fabryczny, przełom w technice produkcji hutniczej oraz opalanie pieców węglem, nie drzewem. Prapradziadowie Suchedniowian, Rejowian i najbliższych okolic prawdopodobnie od wielu wieków żyli z naturalnych bogactw znajdujących się w rosnących lasach, wydobywali rudę żelaza i kamień, wywozili drewno. Byli znani z precyzyjnych wytwarzanych wyrobów, przyłączali się także czynnie do zrywów narodowo - wyzwoleńczych, o czym świadczą liczne żródła historyczne. Odlewano działa, produkowano lufy karabinowe dla powstańców, kosy, noże, brzytwy i narzędzia lekarskie.
Oddział powstańczy pod wodzą dozorcy kużnic Ignacego Dawidowicza, liczący 400 ludzi, tworzyli robotnicy fryszarek i huty, warsztatów, wielkiego pieca w Rejowie i Parszowie, urzędnicy, chłopi i młodzież wiejska. Oficerami byli bracia Wędrychowscy, Ludomir i Innocenty. Oddział uzbroiony w broń wlasnej produkcji, w kosy, 10 sztucerów belgijskich, w broń myśliwską, ( po skonfiskowaniu 30m tysięcy rubli w Kasie Zarządu Górnictwa), wyruszył póżnym wieczorem 22 stycznia 1863 roku ( był w nim także mój pradziad Jan Miernik z Kruka) do Bodzentyna, aby rozbroić stacjonujący tam oddział piechoty rosyjskiej i zdobyć magazyny z bronią i amunicją.
Sygnałem rozpoczęcia było bicie dzwonów kościelnych, co ich zgubiło, gdyż zbudzona ze snu piechota rosyjska odparła atak suchedniowskich powstańców. Po połączeniu z silami pułkownika Dyonizego Czachowskiego odnieśli znaczący sukces 1 lutego w bitwie między wsią Błoto a Berezowem oraz 2 lutego 1863 roku na Baranowskiej Górze i w Rejowie, gdzie z pomocą przybył z powstańcami Marian Langiewicz.
Następnego dnia Kozacy Czengerego po wkroczeniu do Suchedniowa, spalili domy, mścili się na bezbronnych mieszkańcach mordując kobiety i dzieci, to samo zrobili w okolicznych wioskach. W osadzie ocalał tylko budynek Barzykowskich i Dawidowiczów przy ulicy Bodzentyńskiej.
/ ,,Moje miasto SUCHEDNIÓW"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz